Grecka przygoda-Jak to się właściwie zaczęło ?
Żeby nie pisać Wam tu książki, bo kto wie, może i przyjdzie czas żeby taką stworzyć, opiszę troszku w skrócie. W kilku punktach przedstawię Wam jak zakochałam się w Grecji.
Moja Grecka przygoda zaczęła się od praktyk studenckich na jednej z Wysp Greckich na Wyspie Rodos. To tam pierwszy raz miałam styczność z Grecją – pierwsze wakacje w Grecji – i wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to będzie moje przeznaczenie…
Praktyki trwały pół roku i wyglądało to mniej więcej tak: praca w hotelu, mało czasu wolnego, zmęczenie, spanie, czasem jakaś impreza i tak codziennie przez pół roku. Praca dała mi mocno w kość, ale też dostawaliśmy tzw. kieszonkowe i jeden dzień w tygodniu był wolny. Mimo to można było poczuć trochę klimat wakacji w Grecji.
Bo do tanga trzeba dwojga !
Rok po praktykach w Grecji poznałam mojego Męża Łukasza. On również okazał się Grekomaniakiem. Zaczęliśmy zatem razem odkrywać piękną Helladę. Greckie Wyspy, stały się naszym celem i odwiedzaliśmy je dwa razy w roku(czerwiec i wrzesień). Tak się stało, że bez reszty pokochaliśmy Grecję. Klimat Grecji, wyspiarski styl życia, mentalność i gościnność Greków- to było to! Greckie jedzenie, krajobrazy, morze, plaże… i oczywiście greckie wino! 😊
Przez lata wspólnych podróży zrodziło się we mnie marzenie. Jak Grecka przygoda to na całego. Ślub w Grecji! I tu Wam się przyznaje, że moim jeszcze jednym marzeniem były zaręczyny na plaży… oooo tak! I właśnie to słynne „TAK” powiedziałam w 2014 r. Stało się to na jednej z najpiękniejszych plaż na świecie, na plaży NAVAGIO, w Zatoce Wraku na Greckiej Wyspie Zakynthos. To wydarzenie było dla mnie naprawdę wzruszające i co tu dużo mówić-już po paru miesiącach zaczęliśmy myśleć o ślubie.
Teraz przyszedł czas na ślub w Grecji…
Tak, marzyliśmy o ślubie w GRECJI! I tu Wam podpowiem, ale zapewne zrobię na ten temat osobny wpis, ślub w Grecji jest możliwy za naprawdę rozsądne pieniądze. Cały czas myślałam, że będzie to droga impreza. Uznaliśmy jednak, że zdecydowanie wolimy skromny ślub w Grecji niż wielkie wesele w Polsce. Po paru miesiącach poszukiwań podjęliśmy współpracę z wedding plannerem i zaplanowaliśmy ślub w Grecji!
Oczywiście marzył nam się ślub w tym samy miejscu co zaręczyny. Myślałam, że to będzie niemożliwe, ale słuchajcie! Wszystko jest możliwe jeśli się tego bardzo pragnie! Nasz ślub odbył się w 2015 r. w Zatoce Wraku (Navagio) na Greckiej Wyspie Zakynthos. Byliśmy my i nasi Rodzice. Było cudownie, wspaniale i kolejne marzenie spełnione. Natomiast w podróż poślubną wybraliśmy się na kolejną Grecką Wyspę na KEFALONIĘ… Kefalonia… tak! O tej jakże ważnej w moim życiu Wyspie również będzie osobny wpis.
Muszę dodać jakże istotną informację, że ze ślubu w Grecji (gdzie polecieliśmy z Mężem we dwójkę) wróciliśmy w trójkę! Ale jak to, pomyślicie?
Grecki Pies Zante i MY
TAK! Wróciliśmy z Pieskiem. Adoptowaliśmy na Zakynthos pieska z fundacji ZANTE STRAYS. Cudowny mały szczeniaczek, niespełna 3 miesiące porzucony przy śmietniku na jednej z zakynthijskich wiosek…serce się kraja na samą myśl.
Zakochaliśmy się w NIM! Szybko zadecydowaliśmy, że Piesek wraca z nami. I to On ma na imię Zante (to włoska nazwa Wyspy Zakynthos). Sami przyznajcie, że nie mogliśmy Go nazwać inaczej 😉. Jak wyglądała adopcja greckiego pieska to również będzie osobny wpis 😊.
A jak kolejne marzenie spełnione (a nawet podwójnie bo i ślub w Grecji i i Piesek z Grecji) to zaczęłam myśleć o kolejnym marzeniu. Było to życie w Grecji…na którejś z pięknych Greckich Wysp. Zapragnęliśmy mieszkać i pracować w Grecji.
Po ślubie, próbując jednak wrócić do normalnego życia w Polsce, już po kilku miesiącach czułam, że coś jest nie tak… że ciągnie mnie do Grecji! I tak rozpoczęłam poszukiwania pracy w słonecznej Helladzie. Chodziło mi jednak o pracę na Greckiej Wyspie, więc skupiłam się na poszukiwaniu pracy na wyspach.
Największa grecka przygoda to Praca w Grecji
Grecka przygoda trwa dalej. Znaleźliśmy pracę w biurze turystycznym na Wyspie Zakynthos. Był to wyjazd na pół roku, uznaliśmy, że polecimy i spróbujemy. Łukasz, mój Mąż miał być przewodnikiem wycieczek, ja natomiast miałam pracować w biurze oferując wycieczki po wyspie. Tak też się stało i wylądowaliśmy na Zakynthos. Jak szukać pracy w Grecji i na co zwrócić uwagę, zrobię osobny wpis.
Na Zakynthos było co tu dużo mówić, mega intensywnie (bo to nie były wakacje w Grecji 😉), ale cudownie. Przyznaje, że to była ciężka praca, często nawet po 14-16 godzin, jednak bardzo satysfakcjononująca. W końcu robiłam to co lubię, a nawet kocham. I to wszystko w stylu siga siga. Byłam odpowiedzialna za organizację i sprzedaż wycieczek po Wyspie. Codziennie budziłam się w cudownych okolicznościach przyrody i jechałam do biura z widokiem na morze… bajka pomyślicie?
Na swój sposób tak. Poznaliśmy mnóstwo wspaniałych ludzi z którymi kontakt mamy do dzisiaj. Po pracy na Zakynthos, po sezonie, byłam odpowiedzialna za organizację i sprzedaż wycieczek po Atenach. To był również ciekawy etap w moim życiu, ale już wtedy wiedziałam, że stolica Grecji – Ateny to nie moja bajka. Grecka Wyspa-tam czuję się najlepiej. Jestem na swój sposób odcięta od świata i z każdej strony otacza mnie morze. Za to właśnie kocham wyspy.
Tak się też stało, że w kolejnym roku 2018 rozpoczęliśmy pracę na nowej destynacji – Kefalonia. Byliśmy odpowiedziani za ten kierunek, jako nowego oddziału firmy. Łatwo nie było! Walka z konkurencją – tutaj mówimy o zawiści innych polskich firm – nie była łatwa, ale staraliśmy się.
Życie na Greckiej wyspie to jest to !
Nie będę Wam tu opowiadać całego życia, bo o czym wtedy napiszę książkę? 😉 Ostro walczyliśmy o pracę na Kefalonii i sezon był dla nas naprawdę ciężki. Nie mniej jednak zamieszkaliśmy na jednej z najpiękniejszych Wysp Greckich, na Kefalonii! Nie bez przyczyny nazywanej Królową Wysp Jońskich. Kefalonia – Największa Wyspa Jońska – o tej Wyspie będzie oczywiście również osobny wpis.
Na Kefalonii mieszkaliśmy prawie 2 lata, ale przyszedł światowy kryzys w czasie pandemii w 2020 roku i całą turystykę hmm… szlag trafił. Czasy były bardzo niepewne, pracy nie było, a żyć za coś trzeba było. Nikt nie wiedział co będzie w przyszłości i kiedy świat wróci do normalności…
Dlatego w połowie 2020 roku wróciliśmy do Polski. Wróciliśmy i cały czas myślimy co tu zrobić, żeby ponownie zamieszkać w Grecji, teraz może na Cykladach? 😊
Moja GRECKA PRZYGODA jest przeze mnie kontynuowana i skupiam się na zwiedzaniu mniej znanych zakątków Grecji.
Tym razem obrałam nowy kierunek Wysp Greckich. Mam na myśli piękne Cyklady na Morzu Egejskim.
Za mną już jedna podróż, podczas której zwiedziłam 3 wyspy: Naxos, Koufonissi i Amorgos. Znajdziecie u mnie niebawem obszerną relację z tej wyprawy.